Najgorszy nauczyciel ever?

Gdyby przyznawać nagrody w kategorii „najgorszy filmowy nauczyciel ever” Terence Fletcher, bohater filmu Whiplash, z pewnością zająłby jedno z czołowych miejsc. Jest bezwzględny, despotyczny, agresywny. Znęca się psychicznie i fizycznie nad swoim uczniami. Upokarza ich i tresuje. Jest tyranem. Jest sadystą. Ale jest także perfekcyjny i bezbłędny. Ma autorytet, którym uwodzi uczniów. Daje im poczucie, że mogą osiągnąć doskonałość, mistrzostwo, że mogą być wybitni. A tego nie da się osiągnąć – mówi Fletcher – bez potu, krwi i wyrzeczeń. Bez katorżniczej pracy, poświęcenia, przekraczania samego siebie, własnych możliwości. Na nic poklepywanie po ramieniu, „dobra robota”, „nic się nie stało”, „będzie lepiej”.

Czy rzeczywiście tak jest? Czy model edukacji oparty na stresie, lęku, karze, może przynieść pożądany efekt? A może wręcz przeciwnie? Porozmawiamy na ten temat podczas najbliższego, kwietniowego spotkania w szkolnym kole dyskusyjnym Bibliofilmoterapii.

Zapraszam na projekcję filmu Whiplash, oraz na dyskusję o autorytetach, o marzeniach, o pasji, geniuszu, i o jazzie. Bo Whiplash, to przede wszystkim film muzyczny, który pokazuje jazz, tak, jak go jeszcze nikt dotąd w kinie nie pokazał. Jak? Trzeba zobaczyć, koniecznie.

Termin spotkania zostanie przekazany za pośrednictwem dziennika elektronicznego.

Roman Sowa

Dodaj komentarz